Koncepcja – woda i ścieki
W trzecim wpisie z kolei chciałbym przedstawić koncepcję na pozyskiwanie wody i zagospodarowanie ścieków w moim domu autonomicznym. Czy raczej na terenie mojego autonomicznego gospodarstwa. 😉
Z wodą na wsi jest zazwyczaj łatwo. Po prostu kopie się studnię, umieszcza się w niej pompę, montuje się hydrofor i pozamiatane. Ewentualnie, w razie potrzeby, montuje się jeszcze jakiś system do oczyszczania tej wody, jeśli jej jakość nie spełnia wymagań. A niestety wymagań nie spełnia dość często, bo w wielu domach na wsi wciąż są nieszczelne szamba.
Woda
U mnie na działce właśnie zaczęto kopać wodociąg, który będzie podstawowym źródłem wody dla mojego domu autonomicznego. Tak, wiem, że czerpanie wody z sieci wodociągowej przeczy koncepcji autonomicznego budynku. Ale skoro ten wodociąg już tu będzie, nie ma sensu z niego nie korzystać.
Jako awaryjne źródło wody rozważam albo studnię (raczej wierconą, niż kopaną), albo podziemny zbiornik wody deszczowej. Koszty zakopania jakiegoś zbiornika będą pewnie podobne, jak koszt wywiercenia studni i zamontowania pompy oraz hydroforu. Nie wiem tylko, jak sprawują się podziemne zbiorniki na wodę deszczową w zimie. Musiałbym o tym poczytać.
Ścieki
Podstawowym sposobem zagospodarowania ścieków dla mnie będzie ich skierowanie do przydomowej oczyszczalni ścieków. Zdecydowałem się na wykonanie ogrodowej oczyszczalni, w której drugi etap oczyszczania realizowany jest w złożu żwiru, w którym sadzi się różne rośliny. Na powierzchni grudek żwiru rozwijają się bakterie oczyszczające ścieki. Rośliny wykorzystują powstałe substancje odżywcze, dając plon użytecznej biomasy.
Oprócz tego planuję wybudowanie toalety kompostującej. A być może taką toaletę zamontuję też w domu. Bardzo podoba mi się koncepcja zamiany ścieków na kompost.
Hasła tematyczne: koncepcja budowy domu autonomicznego, ścieki, woda
„Z wodą na wsi jest nadzwyczaj łatwo” nie jest łatwo , w ostatnich latach następuje spadek zwierciadła wód gruntowych i płytkie ujęcia, studnie kopane lub wiercone tz. abisynki mogą być zawodne. Ja sam także korzystam z wodociągu i wody deszczowej do celów gospodarczych i ogrodu, studni niestety nie wykopałem czego niezmiernie żałuję z powodu galopujących cen wody. W nowym domu na wsi który teraz urządzam mam kilka niezależnych punktów zaopatrzenia gospodarstwa w wodę, głównym ujęciem jest wydajne żrudło z hydroforem i awaryjną ręczną pompą, drugim ujęciem jest studnia nad domem na zboczu która zasila dom w wodę grawitacyjnie, trzecim ujęciem jest woda z drenażu i wody opadowe gromadzone w stawach. Studnie kopane mają przewagę nad wierconymi zwłaszcza gdy brakuje prądu, a także w razie konieczności wykonania konserwacji i remontu studni. Oczyszczalnie biologiczne z drenażem są tanim i niezawodnym systemem o ile na działce niema wysokiego stanu wód gruntowych a gleba ma wystarczającą chłonność. W trudnych warunkach wodno-glebowych lepiej sprawdzają się różnego rodzaju systemy których jest co najmniej kilkadziesiąt. Zauważam zastój na blogu co martwi zwłaszcza w czasach gdy dom „autonomiczny” może się stać jednym z głównych filarów wolności człowieka. Pozdrawiam szanownego autora i dopinguje do wznowienia wpisów i doświadczeń.
@Maniana: właśnie ta możliwość urządzenia sobie kilku niezależnych źródeł wody jest powodem, dla którego napisałem, że jest łatwo. W mieszkaniu w bloku co najwyżej można się podłączyć pod rynnę z wodą i to też niekoniecznie…
„Oczyszczalnie biologiczne z drenażem są tanim i niezawodnym systemem o ile na działce niema wysokiego stanu wód gruntowych a gleba ma wystarczającą chłonność. W trudnych warunkach wodno-glebowych lepiej sprawdzają się różnego rodzaju systemy których jest co najmniej kilkadziesiąt.” Można prosic o blize informacje. Sam mam na działce wysoki poziom wód, działka na drenaż (odkryłem podczas robiemia fundamentów) i własnie sie zastanawiam nad przydomowa oczyszczalną hydrobotnicza czy biologiczną. Chetnie wysłucham opini popartych doświadczeniem.