Odcinek 12 – jesień i podsumowanie 2011
Odcinek 12 kończy długi, bo liczący aż dwa odcinki sezon 2011.
Dowiecie się z niego, co działo się na działce od poprzedniego odcinka, który nakręciłem wiosną.
Tu znajdziesz następny odcinek.
Transkrypcja
Cześć. 2012 rok właśnie się zaczął i pora podsumować to co się działo na działce w ubiegłym roku, a w zasadzie to co się nie działo. Od ubiegłego roku 2010 na działce nic się nie zmieniło. Pod koniec 2010 roku przeprowadziłem się do Warszawy, wcześniej mieszkałem w Żyrardowie i miałem na działkę ok. 20km – mogłem tam jeździć co tydzień. Przy odrobinie wysiłku mógłbym tam jeździć codziennie po pracy. W tej chwili mam na działkę ok 60-70km – co oznacza że jeździć tam codziennie po pracy mógłbym, choć byłoby to trudne. Z tego też powodu na działce nic się nie zmieniło.
To co zobaczycie za chwilę to materiał nagrany we wrześniu, październiku i grudniu. Wyobraźcie sobie, że dopiero we wrześniu po ostatnim wyjeździe kwietniowym udało mi się pojechać na działkę . Nic się nie pozmieniało, tzn. nic, co ja bym zrobił. Przybył wodociąg. Mam w tej chwili pod przednią częścią działki rurę z wodą (tzn. teraz ona jest chyba bez wody) – nie mam przyłącza bo chyba przegapiłem moment, kiedy należało to załatwić. W każdym razie do chwili, kiedy dom powstanie, muszę to zorganizować. Tak więc mam na początku działki fragment zrównany z ziemią przez ekipę, która wykonywała ten wykop, co mnie bardzo cieszy, bo będę mógł tam coś posadzić. Planowałem posadzić tam żywopłot żeby trochę odciąć się od okolicy, drogi.
Tak więc mam wodociąg, prądu nie mam bo sobie jeszcze nie podłączyłem na stałe, tzn. nie podłączyłem go w ogole. Budynek gospodarczy zaraz zobaczycie — czyli zmokniętą kupę słomy pod plandeką i drewno, które tez moknie (trzeba będzie plandekę wymienić). Tak jak mówię — nie było czasu tam pojechać toteż nie było czasu cokolwiek tam zrobić.
Zobaczycie też permakulturową grządkę, ściółkowaną kartonem, co wygląda bardzo sympatycznie. Będzie wreszcie okazja żeby coś tam w przyszłym roku posadzić. Zobaczycie tez jak wyglądają rośliny które tam posadziłem, czyli wierzba, kasztan, róża i inne ozdobne krzaki. Więcej mi się tam nie udaje, niż udaje, więc materiał pokazujący co tam urosło będzie dosyć krótki.
Plany na bieżący rok są takie, że chciałbym, aby dom nadawał się do zamieszkania — tzn. niekoniecznie musi być komfortowy. Musi się dać w nim zamieszkać (musi być prąd, woda, ogrzewanie). Może być miska z wodą zamiast wanny, ale musi dać się tam zamieszkać – takie jest założenie na koniec roku. Teoretycznie dałoby się to zrobić, w tej chwili muszę przesłać informacje o poprawkach do architekta. Kiedy dostanę nową mapkę od geodety, architekt będzie mógł wrysować ten dom na mapkę i ponownie dostanę od niego komplet dokumentacji. Będę wtedy mógł złożyć wniosek o pozwolenie na budowę i przy pierwszej okazji wylać fundamenty.
Budowa tej nadziemnej części będzie trwać tydzień — można to zrobić szybko i o dowolnej porze roku (zimą też się da budować w technologi szkieletowej).
Przy odrobinie szczęścia i wysiłku uda mi się zrealizować ten cel do końca roku. I będę mógł się zacząć chwalić, jak ten dom jeszcze nie autonomiczny przekształcam na autonomiczny.
Dość gadania i zapraszam do oglądania materiału wideo i oczywiście do komentowania.
O kurcze! Tak jak moja róża miała kilka kwiatów, tak teraz ma 2 całe owoce. Zerwę je… Może było ich więcej!? Jeden wygląda na trochę zgniły, ale ten drugi sobie zabiorę.
Ładnie wygląda moja plantacja wierzby energetycznej? Nieduża plantacyjka prawda? Trzeba będzie tu przyjechać jeszcze zimą i obciąć je trochę żebym miał z czego ją powiększyć.
Z tego wielkiego starego drzewa urwał się taki konar i leży sobie u sąsiada na polu – znając życie niebawem znajdzie się tutaj. Jest gorzej. Nie zauważyłem tego od razu, ale to drzewo zaczyna się powoli rozpadać. Spory kawałek odpadł od północnej strony. Nie zdziwiło by mnie gdyby to był jeden z ostatnich sezonów tego drzewa — będzie co palić.
Dotarliśmy do mojej pelmakulturowej grządki ściółkowanej kartonem. Jak widać karton zaczął się już rozpadać – to w sumie dobry znak. Trzeba będzie coś tu posadzić by nie zeżarły tego chwasty.
Hasła tematyczne: działka, ściółkowanie
Zostało trzymać kciuki za te fundamenty i biurokrację. U nas jak taka gałąź polegnie komuś na pole można już o niej zapomnieć, szybko znika bez śladu;)
W sumie powinienem ją sobie zabrać od razu, byłaby na jakieś zimowe ognisko. 😉
Powodzenia!
Też ruszam w tym roku z budową, właśnie architekt adaptuje projekt. Mam o tyle łatwiej, że do działki tylko 4 km.
a wiesz jaka reklamka się ukazała na tym filmiku z yt?:-)
podpowiem: „Kasia Cichopek w seksownej bieliźnie – odważna sesja”:-)
Mało fajnie. 🙁 Jak już mają być reklamy, niech chociaż będą związane tematycznie z tym, o czym piszę…
rekinie – przecież google dobiera reklamy według zainteresowań oglądacza 🙂