Czy ten dom będzie samowystarczalny (pytanie Czytelniczki)
Dawno tu nic nie pisałem, bo i na działce nic ciekawego się nie działo, to nie było ani o czym pisać, ani co pokazywać na materiałach wideo.
Dziś wpis, jakiego tu dawno nie było, z pytaniem od Czytelniczki.
Przeczytałam drewnozamiastbenzyny we wszystkich interesujących mnie tematach, aczkolwiek działo się to na przestrzeni roku no i nie wszystko dało się chyba przyswoić…
Zwracam się więc do Pana z takim oto zapytaniem: przede mną budowa domu, pierwszego i myślę, że ostatniego, a ponieważ od nadmiaru informacji, nieraz sprzecznych ze sobą, mam mętlik w głowie, a Pan, jako spec idealny, mam nadzieję, poradzi mi cóż zrobić żeby było dobrze;-)
Dom będzie stosunkowo duży – 190 m2, ale rodzinka też niczego sobie, trzy małe istotki plus dwa dorosłe osobniki 🙂
Link do projektu: (garaż będzie dwustanowiskowy, kotłownia w garażu, rekuperator w wiatrołapie – zmiany zasadnicze).
Rzecz ma się oczywiście w ogrzewaniu, czy realna jest poniższa koncepcja:
- EUco – 10 kWh wg projektu, realnie zakładam 20 kWh;
- ogrzewanie podłogowe wodne w całym domu podgrzewane energią elektryczną w II taryfie; zapotrzebowanie: 20*190= 3 800 kWh/rok (dlaczego nie kable grzejne? Ano dlatego, że boję się zamknąć na jeden sposób grzania… A jak za kilka lat byłby gaz w działce i będzie on stosunkowo tani zamienię piec elektryczny na gazowy – taki awaryjny plan B);
- malutki kominek z płaszczem wodnym (lepszy/tańszy byłby bez płaszcza, ale chyba zrobilibyśmy saunę z salonu; druga rzecz – jak już napalę w tym kominku, myślę że raz w tygodniu w sobotę, to niech grzeje cały dom i cwu, jeżeli się tak da);
- bufor ciepła 1 000 l (lub inny, nie wiem jak wyliczyć potrzebną pojemność…);
- rekuperacja;
- CWU grzana grzałką w II taryfie;
- panele fotowoltaiczne (w zależności od finansów) o mocy 5 kW (aby pokryły ogrzewanie domu lub domu /cwu);
- studnia głębinowa,
- przydomowa oczyszczalnia.
Czy taki dom będzie samowystarczalny? Marzy mi się dom całkowicie niezależny od mediów zewnętrznych 🙂 (poza oczywiście wymianą prądową z zakładem energetycznym noi może bakteriami do oczyszczalni ze sklepu :))
W pierwszej wersji chciałam pompę ciepła, by było jeszcze taniej i ekologiczniej, ale ceny tychże są moim zdaniem za wysokie, zwłaszcza gruntowych. Wolę za cenę pompy zamontować panele, by po około 10-15 latach (kiedy się one zwrócą) mieć prąd za darmo (mam nadzieję korzystać z netmeteringu), a wiadomo, że ogrzewanie elektryczne jest bardzo tanie w instalacji. Stąd też zamiar by w domu wszystko było na prąd. Chodzi o to, by wszystko dobrze przeliczyć, skorzystać z dobrodziejstw natury, ale logicznie – nie chodzi o to, by kupić wszystkie super nowości, zbudować inteligentny, zeroenergetyczny dom i wydać na nie np. 200 tyś po to by później rachunki za eksploatację były niskie, bo nigdy się one nie zwrócą.
Tylko czy to nie jest utopia??
Nie jestem inżynierem, ciepłownikiem czy kimś podobnym, powyższa koncepcja to wynik studiowania internetu przez ostatnie miesiące 🙂
Będę zobowiązana jeżeli zachciałby się Pan wypowiedzieć na ten temat 🙂